piątek, 21 września 2012

O rzeczach, które da się zmienić i tych, których nie.

Marcin mówi, że wygląda jak potwór. Angela narzekała na swoje usta. Justyna na to, że ma kilka kilogramów więcej. Ja narzekam na wszystko.

Do napisania tego posta skłoniła mnie pewna strona internetowa. Otóż na tej stronie są zdjęcia mężczyzn z... małymi penisami. I to nie były zdjęcia zakompleksionych facetów zrobione ukrytym aparatem fotograficznym. Niektóre pochodziły z plaży nudystów, inne z jakiegoś festiwalu nagich ciał, a jeszcze inne (uwaga!) zrobili sobie sami mężczyźni. I co mnie zdziwiło, to te uśmiechy na ich twarzach i pewność siebie, która z nich biła. Nawet zapisałem sobie adres url jednego bardzo pięknego mężczyzny. :-) Niesamowite!

Kiedyś bardzo często mówiłem ludziom, że są dwa i tylko dwa sposoby na radzenie sobie z kompleksami. Dwa rozsądne. Pierwszy to taki, żeby zaakceptować daną niedoskonałość, a drugi, żeby ją zmienić. Jest jeszcze trzeci, ale on rozsądny nie jest.

ZMIANA
Wielu ludzi uważa się za brzydkich, beznadziejnych, paskudnych. A nasz wygląd w dużej mierze zależy od nas. Weźmy otyłość na przykład. No kilogramy to urody nie dodają, prawda? Ale poza nielicznymi przypadkami, to nasza wina. Wystarczy zmienić kilka przyzwyczajeń. Zamiast McDonald's - bar mleczny; zamiast Facebooka - rowerek czy siłownia, zamiast słodyczy - marcheweczka czy inne warzywko. Dodatkowo, w przypadku siłowni budujemy sylwetkę, co znacznie przyczynia się do zwiększenia naszej atrakcyjności. Nie wspominając już o dobrym humorze. A im lepszy mamy humor, tym bardziej nam się chce coś robić i... koło się pięknie zamyka.

Poza tym warto korzystać z dobrodziejstw naszych czasów. Nowa fryzura czy makijaż w przypadku kobiet naprawdę robią sporą różnicę w naszym wyglądzie. I ubrania. Ktoś mi powiedział, że na fajne ciuchy trzeba mieć kasę. To zależy jak rozumiemy słowo "fajny". Można zapłacić za markę i dumnie się nosić z etykietką, ale można też ubrać się tanio, ale porządnie. Kwestia gustu. A do tego jakieś perfumy i z miejsca stajemy się dobrym towarem. :-)

AKCEPTACJA.
Ale co, jeśli z pewnych przyczyn nie możemy czegoś zmienić? Wtedy to ak-cep-tu-je-my. Mam krzywy nos? Nie szkodzi, moje oczy są piękne. Jestem chudy jak szkapa? Ale popatrzcie na moje smukłe dłonie! I tak dalej, i tak dalej. Klucz w tym, żeby wydobyć z siebie piękno, które wierzę każdy ma. Tylko chodzi o proporcje. Jedni dostali w nadmiarze to, drudzy co innego. Warto spojrzeć na siebie (bądź poprosić kogoś innego, by na nas spojrzał) i dostrzec zarówno wady jak i zalety. Ale obiektywnie. Bo nie ma też co sobie wmawiać, że czarne jest czerwone i na odwrót.

ZAKOŃCZENIE

Jestem, jaki jestem i się nie zmienię - mówią jedni, myśląc, że są idealni i nie muszą się zmieniać.
Jestem, jaki jestem i się nie zmienię - mówią drudzy, myśląc, że są beznadziejni i nie wierzą, że zmiana jest możliwa.
Jestem, jaki jestem i się nie zmienię - mówią inni, znając swoje ograniczenia, ale jednocześnie kochając samych siebie. I ja od dzisiaj będę dążył, by być jak ci "inni". Jak? Hm, może zacznę od codziennego wpatrywania się w tego mężczyznę ze zdjęcia. :-)

Z Bogiem!

PS Chyba zatrudnię się w jakiejś babskiej gazecie. "Napisz do Seby" - ciekawe, ciekawe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz